Trujące toksyny
Czy grillując na węglu drzewnym narażamy się na nowotwór? Mają to stwierdzić naukowcy z łódzkiego Instytutu Medycyny Pracy, którzy koordynują międzynarodowy program badawczy. W programie uczestniczą także lekarze z Włoch, Szwecji, Niemiec, Chorwacji i Czech. Na te badania Unia Europejska przeznaczyła 1,5 mln. euro.
Podczas grillowania na węglu drzewnym powstają toksyczne
węglowodory, takie same, na jakie narażone są osoby pracujące w
przemyśle koksowym czy budowlanym. - Po pierwsze, z dymu i żaru znad
węgla lub drewna oraz podczas przekształcania się tłuszczów i
aminokwasów powstają szkodliwe substancje, które są w tym mięsie - mówi
prof. Konrad Rydzyński, dyrektor Instytutu Medycyny Pracy im. J. Nofera
w Łodzi. To, że takie substancje są rakotwórcze, już wiadomo. Powodują
uszkodzenia genetyczne i hamują procesy naprawcze DNA. - W procesie
pyrolizy, czyli pod wpływem temperatury, z tłuszczów tworzy się
znacznie więcej węglowodorów - podkreśla prof. Rydzyński.
Teraz naukowcy mają stwierdzić, w jakim stopniu grillowanie na węglu
drzewnym jest niebezpieczne. Pierwszy etap obejmuje testy na
zwierzętach, potem przebadanych będzie sto osób z krajów o różnym stylu
żywienia: Polski, Włoch i Chorwacji.
Popularne na południu Europy grillowanie na węglu drzewnym od mniej więcej dziesięciu lat w Polsce zdobywa coraz więcej zwolenników. Z grilla nie trzeba zupełnie rezygnować, ale też nie korzystać zbyt często. A potrawy opiekać w jak najmniejszej ilości dymu.
(www.epacjent.pl)